Czasy są niełatwe – inflacja, wojna, COVID. Mimo to nie warto siedzieć z założonymi rękami i się użalać. Możliwości generowania dodatkowych dochodów są nadal, tylko trzeba do tego podchodzić rozważnie, analizując różne możliwości. W takich czasach zastanawiamy się bowiem nie tylko nad zdobywaniem dodatkowych środków finansowych, ale również nad lokowaniem tych, które posiadamy, przecież z lokatami bankowymi może być różnie.
Otwieramy czy inwestujemy?
Pytanie dziwne, ponieważ otwieranie nowego biznesu to też inwestycja, tyle że w dalszym kontekście uzasadnione.
Czy inflacja, COVID i wojna mają wpływ na sposoby inwestowania Polaków? Wydaje się, że mają, ale nie tyle na sposoby, co na wzmożoną chęć lokowania nadmiaru środków poza bankami, na przykład w nieruchomościach.
Ceny mieszkań nie zmieniają się, póki co drastycznie i jest to nadal popularna inwestycja. Opłaca się nadal zakup mieszkań pod wynajem w dużych miastach.
Większe i bogatsze firmy stają w kolejkach za działkami i to nie tylko inwestycyjnymi. Ziemia jest nadal inwestycją najmniej podatną na skutki inflacji. Zatem wzrosło zainteresowanie nawet użytkami rolnymi niższych klas.
Złoto jako lokata kapitału zaczęło się bardziej liczyć już z początkiem tego tysiąclecia. Jednocześnie nabywcy złota stają się coraz bardziej rozważni i starają się kupować tylko certyfikowany kruszec, chociażby w sztabkach lub blaszkach. Likwidujemy coraz częściej lokaty bankowe.
Mimo to nawet trudne sytuacje mogą rodzić zapotrzebowanie na nowe usługi lub poszerzanie dotychczasowych, na przykład transportowe lub drobne budowlane. Dotyczy to również handlu i gastronomii.
Skąd środki na nową firmę?
Coraz popularniejsze w Polsce jest samozatrudnienie, zwłaszcza jeśli idzie o osoby posiadające konkretny fach, na przykład zajmujące się wykończeniowymi robotami budowlanymi. To też nierzadko odpowiada większym przedsiębiorcom, którym bardziej się opłaca wynajmowanie rzemieślnika niż zatrudnianie go na stałe.
Przy samozatrudnieniu trzeba mieć środki przynajmniej na sprzęt i narzędzia – to mogą ułatwić, coraz bardziej dostępne, pożyczki dla firm. Jednak do pożyczek należy podchodzić rozważnie, mierząc siły na zamiary.
W ostatnich latach otwarciu mikroprzedsiębiorstwa wyraźnie sprzyjają programy powiatowych urzędów pracy, oferując bezzwrotne dotacje w wysokości około 20 tys. złotych wraz z tak zwanym wsparciem pomostowym.
Rozważając otwarcie własnego mikroprzedsiębiorstwa warto zajrzeć na tzw. „barometr zatrudnienia” GUD, skąd można się dowiedzieć, na jakie branże jest zapotrzebowanie w danej gminie lub mieście.